wowslider.com
  • txt...
  • txt...
  • txt...
  • txt...
  • txt...
  • txt...
  • txt...
Przyszła do mnie wiosna... #4 (05.2025)

poniedziałek, 26 maja 2025

Przyszła do mnie wiosna... #4 (05.2025)



Kończąc majowe spacery a niestety nie było za wiele okazji do nich, trzeba przyznać że tegoroczny maj był dość nieprzyjazny pogodowo, generalnie mokry, szary i chłodny by nawet nie powiedzieć że zimny. Pierwsza i ostatnia niedziela dawała większą możliwość i zapał na dłuższy spacer w miłej radosnej atmosferze uwydatniając uroki tegorocznej dość nietypowej wiosny. 




Tym razem kolejne moje ulubione miejsce do którego warto zaglądnąć właśnie w majowe dni to okolica Tarnawy Dolnej i Śleszowic gdzie rozciągają się malownicze panoramy na Zembrzyce, Tarnawę, Mucharz, Dąbrówkę, Stryszów no i to co pomiędzy bliżej i dalej. Tak że tym razem do mojego archiwum rowerowych spacerów dorzucam kilka obrazków, może trochę monotematycznych ale każde odwiedzane miejsce ma swój klimat, swoje niepowtarzalne uroki a każdy taki dzień zapisuje się w nie tylko w postaci obrazków ale i także w pamięci jako miłe spędzone chwile z naturą w ten szczególnie piękny czas. 









Z pewnością miał bym pewien niedosyt gdybym w wiosenne dni właśnie tu nie był i nie spędził choćby kilku chwil w miejscach do których miło się wraca a później chętnie wspomina. Mając nadzieję że czerwcowe długie i pogodne dni będą kolejną okazją do kontynuowania mojego szwendania się po najbliższej okolicy, tym bardziej że jeszcze takich "moich" zakątków trochę zostało do ponownego odświeżenia, a nowe wciąż czekają na swą kolej... 








dla zainteresowanych nieco więcej na:
[conditional access]




 Zembrzyce, Tarnawa Dolna, Śleszowice, 25.05.2025

niedziela, 4 maja 2025

Przyszła do mnie wiosna... #3 (05.2025)



Przyszła do mnie nie tylko wiosna, ale nagle przyszedł również poniekąd uważany za najpiękniejszy miesiąc... maj. Świeża, soczysta i nieskazitelna zieleń zalała wszystko co żywe wokół nas i chyba to jeden z głównych powodów aby maj był właśnie za taki uważany. Zatem nie oglądając się za siebie, mimo że byłem tu raptem dwa tygodnie temu postanowiłem "dokończyć" moją  wędrówkę i złapać w obiektyw to co nie udało mi się poprzednim razem. 






Faktycznie w takim okresie natura robi niewiarygodne postępy, to co było jeszcze kilkanaście dni temu dopiero raczkujące i pączkujące, dziś już jest w pełnej okazałości a zieleń mimo różnego światła, natężenia promieni słońca, tworzących się i przemieszczających chmur z każdym ujęciem wydaje się inna mieniąc się tysiącem odcieni od jaskrawo zielono cytrynowych barw po ciemno szare, gdy chmury przesłonią słońce...








Rozpoczynając mój spacer przy bezchmurnym idealnie błękitnym niebie nie sądziłem że po trzech godzinach będę musiał pośpiesznym krokiem wracać nie unikając jednak małego burzowego deszczu...  Ale chyba i na tym również polega magia i piękno tej pory roku z której należy korzystać jak najwięcej. Zatem do zobaczenia na kolejnym spacerze...










Zembrzyce, 3.05.2025
Powered By Blogger