Święto Rękawki na kopcu Krakusa

Jak co roku, we wtorek po Wielkanocy również i w tym na wzgórzu Lasoty pod kopcem Krakusa odbyła się tradycyjna Rękawka. Hasłem tegorocznej imprezy było „Przybycie Słowian do kraju nad Wisłą”. Rękawka to dawna nazwa  kopca Kraka dziś zaś odnosi się do obchodów słowiańskiego święta zmarłych, podczas których święcono pokarmy chleb, jabłka i jaja, palono oczyszczające ognie i sadzono święte gaje ku czci dusz przodków. Pogański zwyczaj z czasem przekształcił się w tradycję zrzucania pożywienia że stoków Kopca dla miejscowej biedoty, co można było również zaobserwować na tegorocznej, podczas prezentacji drużyn na szczycie kopca. To co było zrzucane trafiało tym razem nie do biedoty a do najmłodszych którzy z radością zbierali smakołyki.

Tegoroczna edycja obfitowała w liczne wydarzenia, tłumy ludzi były podobne jak w poprzednich przed pandemicznych latach, ja z kolei miałem okazję i myślę że ją w miarę wykorzystałem aby choć przez kilka chwil oderwać się od rzeczywistości i wtopić się w tłum który z ciekawością przyglądał się wojownikom, strojom, stoiskom, koczowiskom, poczułem smak ognia, dymu, smażonych dawnych potraw, smak pajdy chleba ze smalcem jak również od czasu do czasu coś starałem się złapać w kadr aby za jakiś czas móc z przyjemnością przypomnieć sobie te wiosenne piękne chwile. 

Trochę brakło mi czasu na wielkie wojownicze starcie czyli bitwę jak ją zapowiadano - pojedynek wojów, nowo przybyłych Wiślan z wojownikami broniącymi swego terytorium. Taką bitwę jednak miałem już okazję oglądać nie raz w poprzednich latach, no a w końcu chyba nic straconego bo kolejna Rękawka już za rok na którą już teraz rezerwuje sobie poświąteczny czas... :)

dla zainteresowanych więcej na:

Rękawka na kopcu Krakusa, 11.04.2023

Kraków - Kopiec Krakusa, 11.04.2023