Tak to już jest że koniec października to czas kiedy
wszystko co najpiękniejsze związane przyrodą powoli przechodzi w letarg, znikają
zielone soczyste, tętniące życiem łąki, drzewa zrzucają co mają do zrzucenia,
niebo rzadziej jest błękitne a częściej szare i mgliste, ale przede wszystkim dni
stają się coraz krótsze, o coraz to niższej temperaturze już nawet nie wspomnę.
Wszytko to nie wygląda zbyt optymistycznie, niewielu jest zatem chętnych do przebywania w plenerze i szukania uroków takich właśnie dni.
Niemniej jednak taka a nie inna aura wytwarza specyficzny klimat, ciszej jest w koło, na leśnych dróżkach i na łąkach, mgliste krajobrazy, ograniczona widoczność, wędrujące nierzadko mgły, wszystko to sprawia że czas jakby wyraźnie zwalnia przynajmniej w przyrodzie jaka obserwujemy.
Jedynymi z nielicznych akcentów jakie ożywiają ten szary i ponury krajobraz są gdzieniegdzie owoce jarzębiny, berberysów, czy kolczastych głogów, które możemy spotkać właśnie o tej wyjątkowej porze.
Zembrzyce, 28.10.2018