Październikowo jesienna pora to zawsze czas na głębszą refleksję, zarówno nad przemijającym czasem, przyrodą jak i może przede wszystkim nad ludzkim życiem, które powoli acz nieuchronnie zmierza w jednym kierunku - kresu ostatecznego ziemskiej wędrówki.
Piękno otaczającego świata dostrzegamy zazwyczaj wtedy gdy nie do końca możemy już z niego korzystać, wyniszczeni chorobą, ułomnościami wieku, niemocą z korzystania z uroków natury i tętniącego życia wokół nas. Spacerując cmentarnymi alejami jesteśmy często zaskakiwani grobami ludzi i przyjaciół których jeszcze niedawno się widziało na ulicy, z którymi się rozmawiało, którzy mieli takie same plany na przyszłość jak my żyjący. Takie chwile i takie wspomnienia a szczególnie świeże daty na tablicach nagrobkowych chyba najbardziej uświadamiają nas w kruchości i słabości naszego istnienia, z pozoru jesteśmy tylko "nieśmiertelni" a w rzeczywistości nie możemy być pewni nawet jutra.
Ktoś kiedyś powiedział że... "widmo zbliżającej się śmierci sprawia, że bardziej szanujemy życie" i chyba każdy z tym się zgodzi, jeśli nie już to wcześniej czy później dojdzie do tego samego stwierdzenia. A o zbliżającej się śmierci najbardziej przypominają nam właśnie groby znanych i mniej znanych, bliskich i dalszych znajomych, których co roku jest niestety coraz więcej na naszej... cmentarnej, jesiennej alei.
dla zainteresowanych więcej na:
Kraków, Cmentarz Rakowicki - 27.10.2021Kraków, Cmentarz Rakowicki, 27.10.2021