Wrzesień to chyba najlepszy miesiąc do "łapania" okazji na poranne mgły. Oczywiście nie ma reguły na porę i czas, ale taki jesienny okres szczególnie sprzyja do tworzenia się malowniczych choć niestety krótkotrwałych mgieł. A jak wiemy w porannych mgłach jest coś magicznego, coś tajemniczego coś co przyciąga naszą uwagę i zaciekawia również...
Tak tez było dziś w niedzielny poranek, a że była okazja i chęć, to też udało mi się złapać kilka obrazków, oczywiście z Marcówki, bo tam udałem się pośpiesznie najpierw, a wracając przez Sosnówkę do Zembrzyc również było co nie co do podziwiania.