Zmienna i kapryśna aura tegorocznego marca sprawia, że pierwsze krokusy z mojego ogródka nieśmiało, z oporami i niemałymi trudnościami ale jednak budzą się do życia. Ostatnie dni to na przemian deszcz i mróz co na pewno nie sprzyjają im, ani też nie pomaga w tych niełatwych zmaganiach.
14 marca... w deszczu
no i kilka dni później....
17 marca... po porannym tęgim przymrozku - w słońcu
Bez wątpienia pierwsze kolory tej wiosny cieszą i napawają nadzieją, że w końcu szarość powoli wokół nas się kończy a zaczyna ten piękniejszy i wspanialszy okres w roku no i w naszym życiu, miejmy nadzieje...
Zembrzyce, 17.03.2016
Cudeńka zapłakane deszczem !!
OdpowiedzUsuńdziękuje pięknie, Mario :)
UsuńWOW!
OdpowiedzUsuń