Po intensywnych opadach świeżego śniegu w najbardziej zimowym miesiącu jakim jest luty, można się spodziewać miłych dla oka zimowych widoków i to nie tylko na otwartych przestrzeniach, ale i czasem w samym środku miasta.
Idąc tym tropem, nazajutrz po takich opadach korzystając jednocześnie z odrobinki słońca wybrałem się na mały spacer po ośnieżonym Krakowie. Spodziewając się niecodziennych zimowych widoków, chyba się nie zawiodłem, Nie wiem na ile długi to był spacer jedną stroną Wisły, bo gdy znalazłem się na drugim brzegu słońca już nie było, a szkoda, bo nie ukrywam że biały puch w świetle słonecznych promieni daje dodatkową radość.
A na Grodzkiej nie zawsze pada deszcz... czasem śnieg!
Krakowskie planty tak zasypane tworzą bajkową scenerię, wydają się być bardziej przytulne i cieplejsze niż są w rzeczywistości.
dla zainteresowanych więcej na: Zimowy Kraków - 8.02 2013
Przecudny Kraków w zimowej odsłonie:)
OdpowiedzUsuńCo roku poluje na taki dzień - świeży opad śniegu, może że jeszcze odrobina słońca z jednej strony i wolny czas wraz z możliwością wypadu do takiego właśnie zaśnieżonego bieluśkiego Krakowa, ale jak widać kilka lat już minęło a mnie wciąż się nie udało, tzn okoliczności się nie ułożyły aby trafić z czasem i miejscem na taką zimową magię. Może w tym roku... :))
Usuń